Mądry Panie Boże
-nie umiem dorastać
-dowód się postarzał
znów o parę lat
-ja z zapałem,nadal
pod stołem buduję
piękny,kolorowy
swój-prawdziwszy-świat.
Widzisz?-nazbyt wielkie
to wszystko powyżej,
ja malutkie kroczki
po Twych schodach wnoszę
-Ojczulku Niebieski
-zejdź troszeczkę niżej
Sam mnie weź na ręce
tak Cię baaardzo proszę...
Straszno iść do nieba
wciąż stromo ku góże
kiedy tak wysoko
w głowie mi się kręci!
-Najwyrozumialszy-
-zmniejsz to co za duże,
niech dla mnie-Twój uśmiech-
windę-też uświęci.
A jeśli już kiedyś
wreszcie będę w domu
nie dawaj mi palmy
ani aureoli.
Daj dużo zabawek.
I tort. Orzechowy!
i ulecz-gencjaną
to wszystko co
boli.
"Jeżeli kochasz to czas zawsze znajdziesz/na spotkanie,list,spowiedź,na obmycie rany,na smutku w telefonie długie pół minuty..."Ks.Jan Twardowski
Tagi:(m.in)bezradność,Bóg,ból,cierpienie,depresja,dziecięctwo,ewangelizacja,gniew,info,Kościół,ludzie,lęk,modlitwa,moje sposoby,myśli,niepełnosprawność,niepokój,odpowiedzialność,odtrącenie,osobiste,pogodny,pomysły,praca,przebaczenie,przyjaciele,przyjęcie cierpienia,psychika,radość,religijny,rozważanie,samodzielność,samotność,sens cierpienia,smutek,społeczeństwo,sukces,twórczość,tęsknota,umocnienie,wiersz,wspomnienia,wspólnota,zaburzenia,świadectwo,życiorys.Zawiera tez 2 moje poprzednie blogi.
Szukaj na tym blogu
piątek, 5 października 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz