Szukaj na tym blogu

czwartek, 18 października 2012

Dzięki Ci,Panie!

Zostaję we wspólnocie.

Wczoraj wieczorem było spotkanie mych kumpli/przyjaciół z x i moderacją-i...jakoś-
 oni-
-zwyciężyli.!
Choć tak naprawdę ponoć nie było potrzeby tak mocno walczyć-było ich tak wielu i tak zdeterminowani miłością,że samo to zadziałało.
A właściwie-przez to-zadziałał Pan.

Wczoraj-czekając w bólu-ofiarowałam to wszystko-niezależnie od wyniku-a nawet szczególnie oddając zgodę na ew. odejście-za miłość we wspólnocie-tej i tych w ktorych bylam wczesniej. Za to,by to co ze mną będzie zaowocowało wzrostem troski o tych którzy najbardziej potrzebują.I umiejętnością odpowiedzi na te potrzeby.

A Pan zareagował...I-o tyyyle lepiej niż myślałam!
Bóg jest Królem miłości!
Chwała Tobie,Panie!



"Jeżeli kochasz to czas zawsze znajdziesz/na spotkanie,list,spowiedź,na obmycie rany,na smutku w telefonie długie pół minuty..."Ks.Jan Twardowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz