Szukaj na tym blogu

środa, 17 października 2012

Boje sie co teraz bedzie

Probowalam dotrzec do spowiedzi i na msze(chodzikiem)-niestety jestem w stanie dotrzec tylko do teatralnego,a tam nie bylo spowiedzi.Ale i tak to sukces ze sprobowalam i chwile bylam na adoracji.

Nie bylam na wodzie.
Chcialam,nie dalo sie dojechac-a niezbyt moglam-w tym wszystkim-szukac transportu poza najblizszymi...

Dzis decyzja x czy bede we wspolnocie.Spotyka sie z moimi przyjaciolmii kumplami(zaprosil ich na specjalne spotkanie)

Co będzie zadecydowane?
Boje sie
Znow zostanę"na marginesie życia"?
Ile osob bedzie utrzymywac ze mna kontakt jesli wylecę/ Jak dlugo zostaną?Gdzie ja się podzieję?
Boje sie...
Boli...


"Jeżeli kochasz to czas zawsze znajdziesz/na spotkanie,list,spowiedź,na obmycie rany,na smutku w telefonie długie pół minuty..."Ks.Jan Twardowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz