Szukaj na tym blogu

sobota, 3 listopada 2012

5 etapow przebaczenia(róznych zranien)

Naturalną drogą po zranieniu duzego kalibru jest przejscie przez 5 etapów żałoby po zranieniu do pelnego przebaczenia.
Zwykle to trwa dosc dlugo-tygodnie,miesiace.Wyjatkowo dni lub jeszcze krocej.

1 etap-to jak wspomnialam w poprzednim poscie-
etap zaprzeczania.
"To nie bylo takie straszne","tego wcale nie bylo","To wcale mnie tak nie boli""ja to źle odebrałam""to nieprawda""tylko tak wygląda,naprawde nie jest takie""on-ona nie mogli tego zrobic,powiedziec,chcieli cos innego,nie zostalam zraniona naprawde"

Poki nie przejdziemy przez ten etap pozwoliwszy sobie na konkretne nazwanie (dokladnie)krzywdy,nie bedziemy mieli mozliwosci wziac sie do leczenia.
Jak leczyc-przebaczc cos,co(ew nie w pelni)jest naprawde?

2 etap-etap gniewu

na siebie,na tę osobe na Boga,na wszystkich z tym jakos zwiazanych,na tych ktorzy cie nie ochronili-i znow na siebie za to ze osmielasz sie zloscic
(w wielu przypadkach krzywd-tu w naduzyciach duchowych-jest duze prawdopodobienstwo "karania siębie"za osmielenie się czucia żalu czy złosci do osoby krzywdziciela jesli krzywdziciel byl autorytetem,osoba wobec ktorej jakos "powinnismy" odczuwac szacunek,zaufanie-i wlasnie nas zawiodla.Podobne jest to do mechanizmow autoagresji u skrzywdzonego przez rodzicow dziecka)
Oczywiscie tez kazemy sie za zlosc na Boga...
Uwaga-ten etap moze zaowocowac prawdziwa agresja lub autoagresja w mysli ,slowie lub czynie.

Pamietam jak bylam na weekendzie uzdrowienia wewnetrznego.Wlasciwie caly dla mnie byl pod znakiem przepracowania mojej zlosci na Boga-i zlosci na siebie za to ze zloszcze sie na Boga.Bardzo dobrze ze wtedy bylam akurat na takich rekolekcjach,dzieki temu mialam pomoc i zdolalam sobie poradzic w lagodny sposob

3 typowym etapem jest targowanie sie z Bogiem
o wybawienie od tego wszystkiego co bylo,co czujemy teraz i jakie sa bolesne konsekwencje tamtych zranien.
Moze byc to i targ o cofniecie sie w czasie i wymazanie zdazenia,i o to by np"nikt o tym juz nie pamietal" czy o cokolwiek innego.
Targ z Bogiem ze sie zmienie jesli On zabierze bol,wspomnienia i konsekwencje.
Jeslinie zdecydujemy sie byc z Bogiem nie "za"uzdrowienie,ale dlatego ze Go kochamy,nasza wiara nie wzrosnie,a zmaleje wskutek tego wydarzenia
On moze nam dac uzdrowienie zranien,ale nie mozemy naszego posluszenstwa i zaufania uzalezniac od takiej Jego decyzji.To nie targ
On nie jest przekupka a nasza wiara nie jest kilogramem śliwek

4 stadium jest depresja.Czasem bywa juz na etapie drugim-jesli nie umiemy dobrze sobie poradzic z gniewem,a czasem tez sie przeplata z gniewem.Najczesciej jednak,po etapie najsilniejszego gniewu-ew i po etapie targowania-jest wlasnie poczucie obezwladniajacego smutku i bezradnosci.Moze wystapic i pelnoobjawowa depresja jako taka.Potrzeba czujnosci,bo tak jak w etapie gniewu jest mozliwa autoagresja,tak tu moze byc tez bardzo niedobrze.Tu tez jest lęk-ktory moze sie uogolnic.
Na temat depresji jako takiej pisalam wielokrotnie w roznych miejscach.

Jesli rana jest duza,moze byc konieczna pomoc medyczna(tak jak u mnie-zwiekszenie lekarstw i psycholog)

5 etap to akceptacja,pelne przebaczenie tez emocjonalne.
Nie oznacza to,ze emocje czasem nie beda wylazily,(w o wiele mniejszym stopniu)
ale nie beda tak bolec.

"Jeżeli kochasz to czas zawsze znajdziesz/na spotkanie,list,spowiedź,na obmycie rany,na smutku w telefonie długie pół minuty..."Ks.Jan Twardowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz