bo jej zdaniem powinnam sie zblizac nie do grup zdrowych ludzi(jak wspolnota)tylko powinnam postawic na kontakty z chorymi,zwl psychicznie"bo przeciez ja jestem wlasnie chora"-i ze lepiej byloby dla mnie odejsc ze wspolnoty a wejsc do grupy terapeutycznej.Bo "nic dziwnego ze mi nie wychodzi"
No sorry!
Czy z faktu,ze jestem chora
wynika ze nie moge normalnie kochac i byc kochana wsrod zdrowych?
Nie chce byc w getcie.
Z kim przestajesz takim sie stajesz.
Im wiecej zaangarzowania emocjonalnego z konkretnymi ludzmi,tym bardziej sie upodobniamy do siebie nawzajem.Jesli dbamy o wzrost-to wiecej dobrych rzeczy,ale przejmuje sie tez zachowania podswiadome.
Ja nie mialam normalnych wzorcow w domu.
Wszystkiego uczylam sie obserwujac.
Zatem jesli nasladowalabym osoby chore,nie umialabym dosc wyraznie odroznic co jest prawidlowe,co nie.
Juz kiedys probowalam.
Bo moje srodowiska to przeciez tylko 2-terapie czy szpitale-oraz srodowiska wspolnot chrzescijanskich.
Nie mam rodziny,pracy,szkoly,klubu itp.
Z ktorego srodowiska lepiej brac przyklad?!
Mowilam to lekarce...ale jej nie przekonalam.
Zreszta trudno bym przekonala,gdy ,kiedy jej opowiedzialam o wspolnocie,zadala mi pytanie"a czy to jest zasadniczo legalna grupa?"...
i nie pomoglo to ze mowilam ze przykoscielna...A moze zaszkodzilo.
Dobrze ze psycholozka jest chrzescijanka.
Jak wroce ze szpitala,zmieniam lekarke.
"Jeżeli kochasz to czas zawsze znajdziesz/na spotkanie,list,spowiedź,na obmycie rany,na smutku w telefonie długie pół minuty..."Ks.Jan Twardowski
Tagi:(m.in)bezradność,Bóg,ból,cierpienie,depresja,dziecięctwo,ewangelizacja,gniew,info,Kościół,ludzie,lęk,modlitwa,moje sposoby,myśli,niepełnosprawność,niepokój,odpowiedzialność,odtrącenie,osobiste,pogodny,pomysły,praca,przebaczenie,przyjaciele,przyjęcie cierpienia,psychika,radość,religijny,rozważanie,samodzielność,samotność,sens cierpienia,smutek,społeczeństwo,sukces,twórczość,tęsknota,umocnienie,wiersz,wspomnienia,wspólnota,zaburzenia,świadectwo,życiorys.Zawiera tez 2 moje poprzednie blogi.
Szukaj na tym blogu
piątek, 23 listopada 2012
Lekarka mnie zdenerwowala
Etykiety:
choroba,
gniew,
Kościół,
krzywda,
ludzie,
niepełnosprawność,
odtrącenie,
skandal,
społeczeństwo,
szpital,
wspólnota
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz