Szukaj na tym blogu

sobota, 26 maja 2012

wczoraj bylo trudno


lecz Pan i ludzie jak zwykle nie zawiedli.

nie bylam w stanie zrobic sobie jedzenia,
poza tym bol,
niepokoj,oslabienie,lęk,
olbrzymie zmeczenie,
trudnosc w mowieniu,
cos nie tak z językiem i trudnosci w przelykaniu.

Nadalam do kilkorga prosbe o modl i po kilku min bylam w stanie zrobic sobie-i zjesc-kanapke z herbata.
A po poludniu wdepnela AM  i odgrzala mi kartofle,szpinak i sadzone.Zjadlam prawie cale.

Niestety nie zdolalam laczyc sie skype ani tel na alfie lecz od rana gdy tylko bylam przytomna modlilam sie za alfe(i reszte)ofiarowujac to wszystko.

 PD zadzwonil proszac o oslone modl-tez wlaczylam.

Troche sie boje
czy w grupce modl osl sie nie zniechecili ma kolejna nieobecnoscia

 i czy beda chcieli byc u mnie na impreze..
.i czy ja bede miec sile by ta impr zrobic...


"jeżeli kochasz-to czas zawsze znajdziesz/na spotkanie,list,spowiedź,na obmycie rany/na smutku w telefonie długie pół minuty..."ks.J.Twardowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz