Tagi:(m.in)bezradność,Bóg,ból,cierpienie,depresja,dziecięctwo,ewangelizacja,gniew,info,Kościół,ludzie,lęk,modlitwa,moje sposoby,myśli,niepełnosprawność,niepokój,odpowiedzialność,odtrącenie,osobiste,pogodny,pomysły,praca,przebaczenie,przyjaciele,przyjęcie cierpienia,psychika,radość,religijny,rozważanie,samodzielność,samotność,sens cierpienia,smutek,społeczeństwo,sukces,twórczość,tęsknota,umocnienie,wiersz,wspomnienia,wspólnota,zaburzenia,świadectwo,życiorys.Zawiera tez 2 moje poprzednie blogi.
Szukaj na tym blogu
sobota, 30 marca 2013
dlaczego musze udowadniac
"że nie jestem wielbladem"?
Znacie ten stary dowcip:"Na granicy polsko-radzieckiej zajaczek polski widzi zajączka radzieckiego.Radziecki zając zdyszany,przerażony,uszy po sobie,oczy wybaluszone,ogonek drzacy...
-zajaczek polski:-stary-co sie dzieje?
-kastrują wielbłąądy!
-no to co to cie obchodzi,przeciez nie jestes wielbladem...
na to zajaczek radziecki:-ale zanim cokolwiek zdołasz udowodnic..."
Dlaczego musze udowadniac,ze naprawde nie jestem w stanie czegos,bo jestem zbyt chora?
Udowadniac przyjaciolom?
Ktorzy twierdza,ze staraja sie mnie motywowac dla mojego dobra"bo przeciez moge sie wziac w garsc..."
Jestem w stanie nawet przyjac,ze nie wierza ze nie jestem w stanie.Ale jak sa przyjaciolmi(a chodzi o 3 osoby-no,wlascwie 2 z nich przyjmuja ze ja histeryzuje,lecz nie klamie swiadomie,jednej musze udowadniac-jestesmy umowieni na rozmowe o tym w poniedz),powinni wierzyc ze ja wierze ze nie jestem w stanie. A jesli ja jestem przekonana ze nie moge,to nie powinni mi kazac udowadniac ze jest inaczej.
Inaczej-sorry-gdzie zaufanie w przyjazni?
Cos tu nie tak!
"Jeżeli kochasz to czas zawsze znajdziesz/na spotkanie,list,spowiedź,na obmycie rany,na smutku w telefonie długie pół minuty..."Ks.Jan Twardowski
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz