Szukaj na tym blogu

wtorek, 2 kwietnia 2013

miałam koszmarne Swieta

najbardziej ze wzgledu na jedno-
ten -dotychczas przyjaciel-stwierdzil ze
a)nie umie mi wierzyc ze potrzebuje pomocy,ze nie moge sie wziac w garsc,w moja chorobe
b)za bardzo go meczy kontakt,przyjazn ze mna
c)sie zmywa z horyzontu-konczy przyjazn i  sie rozstajemy

Zalamalo mnie to niezle

Bo to nie pierwszy
nie drugi
nie trzeci

A ci co zostali nie maja czasu lub inne sprawy
zatem trudno mi miec kontakt z ludzmi,chocby telefoniczny
wiekszy niz "rybka" i "łapka"

A to nie wystarcza.
Zwlaszcza przy postepujacej chorobie,zmniejszajacej sie mobilnosci

"Jeżeli kochasz to czas zawsze znajdziesz/na spotkanie,list,spowiedź,na obmycie rany,na smutku w telefonie długie pół minuty..."Ks.Jan Twardowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz