Szukaj na tym blogu

piątek, 25 stycznia 2013

choruje-brzuch ,glowa itp

calkiem solidnie.
Podejrzewam ze to moze byc tlo nerwowe,co oczywiscie nie zmienia intensywnosci odczuc.
Teraz jestem w stanie klikac,ale wiekszosc wieczora i nocy "rozmawiałam z kanalizacją".
Obiema stronami ;P
jestem zmeczona.No,teraz na lekarstwach jest niezle.Ale dlugo nie przysfajalam niczego,zatem i zadnych lekow.Ale to i dobze ze zrobil sie taki przerywnik po tym kompulsywnym obzarstwie po szpitalu...

A'propos-interesujace-jak pisalam,objadalam sie praktycznie non-stop,a wcale mi nie przybylo kilogramow w porownaniu z przed szpitalem(albo waga jest calkiem zepsuta :P)
No ok,waze duzo,ale "ukochanej kobniety nigdy nie masz dosc" :P

"Jeżeli kochasz to czas zawsze znajdziesz/na spotkanie,list,spowiedź,na obmycie rany,na smutku w telefonie długie pół minuty..."Ks.Jan Twardowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz