calkiem solidnie.
Podejrzewam ze to moze byc tlo nerwowe,co oczywiscie nie zmienia intensywnosci odczuc.
Teraz jestem w stanie klikac,ale wiekszosc wieczora i nocy "rozmawiałam z kanalizacją".
Obiema stronami ;P
jestem zmeczona.No,teraz na lekarstwach jest niezle.Ale dlugo nie przysfajalam niczego,zatem i zadnych lekow.Ale to i dobze ze zrobil sie taki przerywnik po tym kompulsywnym obzarstwie po szpitalu...
A'propos-interesujace-jak pisalam,objadalam sie praktycznie non-stop,a wcale mi nie przybylo kilogramow w porownaniu z przed szpitalem(albo waga jest calkiem zepsuta :P)
No ok,waze duzo,ale "ukochanej kobniety nigdy nie masz dosc" :P
"Jeżeli kochasz to czas zawsze znajdziesz/na spotkanie,list,spowiedź,na obmycie rany,na smutku w telefonie długie pół minuty..."Ks.Jan Twardowski
Tagi:(m.in)bezradność,Bóg,ból,cierpienie,depresja,dziecięctwo,ewangelizacja,gniew,info,Kościół,ludzie,lęk,modlitwa,moje sposoby,myśli,niepełnosprawność,niepokój,odpowiedzialność,odtrącenie,osobiste,pogodny,pomysły,praca,przebaczenie,przyjaciele,przyjęcie cierpienia,psychika,radość,religijny,rozważanie,samodzielność,samotność,sens cierpienia,smutek,społeczeństwo,sukces,twórczość,tęsknota,umocnienie,wiersz,wspomnienia,wspólnota,zaburzenia,świadectwo,życiorys.Zawiera tez 2 moje poprzednie blogi.
Szukaj na tym blogu
piątek, 25 stycznia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz