jestem w jeszcze gorszym stanie psych niz przed.
A wtedy przeciez bylo kiepsko.
Naprawde,bardzo mi zaszkodzila "terapia"lekarki prowadzacej.
Sama sie przyznala ze celowo wywolywala we mnie silne stresy by sprawdzic czy nasilaja sie wtedy moje objawy fiz.
Ok,nasilaja sie.Ale czy to powod by tak robic i mnie z tym zostawic-bez pomocy?W tej chwili nie jestem w stanie sobie poradzic z niczym w domu.
Z samoobsluga tez.Bardzo,bardzo potrzebuje pomocy!
"Jeżeli kochasz to czas zawsze znajdziesz/na spotkanie,list,spowiedź,na obmycie rany,na smutku w telefonie długie pół minuty..."Ks.Jan Twardowski
Tagi:(m.in)bezradność,Bóg,ból,cierpienie,depresja,dziecięctwo,ewangelizacja,gniew,info,Kościół,ludzie,lęk,modlitwa,moje sposoby,myśli,niepełnosprawność,niepokój,odpowiedzialność,odtrącenie,osobiste,pogodny,pomysły,praca,przebaczenie,przyjaciele,przyjęcie cierpienia,psychika,radość,religijny,rozważanie,samodzielność,samotność,sens cierpienia,smutek,społeczeństwo,sukces,twórczość,tęsknota,umocnienie,wiersz,wspomnienia,wspólnota,zaburzenia,świadectwo,życiorys.Zawiera tez 2 moje poprzednie blogi.
Szukaj na tym blogu
środa, 16 stycznia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz