Szukaj na tym blogu

niedziela, 2 grudnia 2012

jestem kłębowiskiem...(wiersz)

Jestem kłębowiskiem wielu różnych rzeczy.
Jestem czymś co wiruje
w pralce automatycznej
z programem nastawionym na "wciąż"

Sprawdź,proszę,Boże
czy proszek odpowiedni
bo rozlewam się po łazience
i wymydlają się moje kości
gdyż jestem pranie a nie człowiek
pośmiewisko ludzkie
i pośmiewisko swoje.

Tak,Panie,ja wiem
że Ty umiesz obsługiwać pralki
a nawet jesteś ich konstruktorem
mającym znak Q wszystkich wszechświatów
lecz trudno mi Ciebie nie krytykować
bo Ty mnie wciąż przekręcasz
i w górę,i w dół,
i na okrągło,i dookoła...

Swoim wirującym rozumem
nie umiem ujrzeć w tym sensu
bo mój sens jest poziomy i płaski,
bezpiecznie ślizgający się ponad topielą...
trudno być brudną bielizną,Boże...


Trudno być zasikaną pościelą,majtkami,
kaftanikami w kleiku morelowym
i pieluchami,mnóstwem pieluch...

Trudno być brudną bielizną,Boże...


Chciałam
być jedwabną sukienką,
z falbankowym kołnierzem i paskiem w groszki
lub,myślałam czasem,
że swoim ozdobnym splotem
ozdobię okna wystawowe udrapowana w artystyczne fontanny...

Jednak oczyść mnie Panie,
jednak wypierz mnie do czysta,
chcę byc przydatną bielizną więc
czekam na dezynfekujące oparzenie żelazka,
o oczyść mnie Boże,
chcę byś mnie oczyścił...

Tylko...

Dotknij mnie proszę,łagodnie
tam
gdzie się mocniej przecieram
i zaceruj
gdy zbytnio
się drę.




"Jeżeli kochasz to czas zawsze znajdziesz/na spotkanie,list,spowiedź,na obmycie rany,na smutku w telefonie długie pół minuty..."Ks.Jan Twardowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz