Szukaj na tym blogu

środa, 9 lipca 2014

znowu zmiana opiekunki

boje sie.
Przed kwietniem bylo w zasadzie ok-i to przez lata.Od kwietnia 8 osob i co jedna to bardziej kuriozalna.
No bo trzeba tu wspomniec o pani ktora byla az dwa dni i zdazyla mnie okrasc,o pani ktora weszla,stwierdzila ze mam zbyt ciasnee mieszkanie-i wyszla,o pani ktora karmila mnie siła zakazanymi dla mnie rzeczami(wiedzac o mojej diecie i naprawde sila),o panu z niedorozwojem umyslowym(!)-naprawde-ktory po prostu nie rozumial polecen,trzeba mu bylo non-stop poswiecac uwage i chcial miec we mnie mamusie,o pani ktora byla w depresji i oprocz tego-poniewaz chodzila tez do mojej mamy-polowe czasu u mnie spedzala na monologach na temat jaki to swiat zly a moja mama i Bog w szczegolnosci,-no a ostatnio mialam dziewczyne z aktywna psychoza maniakalno-depresyjna(choroba dwubiegunowa),w stanie manii,ktora poza tym ze podobnie sobie nie radzila jak opiekun,to dodatkowo zarowno w trakcie pracy,jak i po pracy-codzien-przez telefon-nawijala o swych ciezkich problemach psych,w tym o urojeniach.
o 10 rano jeszcze jej podpisze karte i juz bedzie mam nadzieje spokoj..Ciekawe kogo dadza teraz?Boje sie...Sama sobie nie poradze...
"Jeżeli kochasz to czas zawsze znajdziesz/na spotkanie,list,spowiedź,na obmycie rany,na smutku w telefonie długie pół minuty..."Ks.Jan Twardowski